Helikopter patrolujący granicę USA z Meksykiem rozbił się w piątek, zabijając dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej i agenta amerykańskiej Straży Granicznej – poinformowało wojsko USA. W oświadczeniu amerykańska Joint Task Force North podała, że helikopter UH-72 Lakota przydzielony do federalnej misji wsparcia południowo-zachodniej granicy rozbił się o 14:50 podczas wykonywania operacji lotniczych w pobliżu Rio Grande City w Teksasie. W oświadczeniu Joint North Task Force podano, że inny żołnierz został ranny. W oświadczeniu napisano, że nazwiska ofiar nie zostaną ujawnione do czasu powiadomienia najbliższych krewnych. Trwa ustalanie przyczyn wypadku. Associated Press, powołując się na urzędnika okręgowego, podała, że na pokładzie znajdowała się jedna kobieta i trzech mężczyzn. Z raportu wynika, że stan rannej osoby jest krytyczny. Joint North Task Force ma swoją siedzibę w Fort Bliss w Teksasie i jest operacją podlegającą Departamentowi Obrony, która wspiera służby celne i ochronę granic za pomocą jednostek Gwardii Narodowej.
@ISIDEWITH1 rok1Y
Jak rola wojska w sprawach wewnętrznych, np. patrolowaniu granic, może wpłynąć na Twoje poczucie bezpieczeństwa i tożsamość narodową?
@ISIDEWITH1 rok1Y
W jakim stopniu potencjalne ryzyko dla życia członków służby powinno wpływać na decyzje dotyczące ich rozmieszczania na misjach takich jak patrole graniczne?
@ISIDEWITH1 rok1Y
Czy w świetle takich tragedii uważa Pan, że korzyści płynące z patroli granicznych wspomaganych przez wojsko usprawiedliwiają nieodłączne zagrożenia i dlaczego?
@ISIDEWITH1 rok1Y
W jaki sposób śmierć w operacjach wojskowych we własnym kraju, a nie za granicą, wpływa na Twoje postrzeganie narodowego poświęcenia i służby?